Ostatni artykuł na Dziewczynach z Agencji wzbudził wiele kontrowersji, zwłaszcza u mężczyzn. Panowie nie zgodzili się z tym, że to kobiety mają gorzej. Oni również mają problemy i przeżywają różne wewnętrzne katastrofy. Postanowiłam zgłębić ten temat i zbadać, ile jest w tym prawdy.
Uroda u kobiet pomaga i szkodzi
W artykule My Kobiety mamy gorzej. Ciągle musimy coś udowadniać chodziło mi o to, aby pokazać, że kobiety mają gorzej w kontekście postrzegania ich przez pryzmat urody. Tylko o ten jeden aspekt, o tą jedną rzecz. Czy tak też nie jest? Zwłaszcza na drodze rozwoju osobistego i ścieżki zawodowej (kariery), my – kobiety bardzo często jesteśmy umniejszane, a dotyczy to naszej wiedzy, doświadczenia i inteligencji. Ktoś obcy, gdy spojrzy na atrakcyjną i zadbaną kobietę, zazwyczaj nie wierzy, że może ona “coś umieć”. Ładny wygląd przeczy mądrości i nabytym umiejętnościom. Wówczas ludzie myślą i mówią, że “Ta Pani to pewnie ciągle siedzi przed lustrem, a nie czyta książki, uczy się, rozwija…”
Oddźwięk względem treści ostatniego artykułu był dość duży. Mam jednak wrażenie, że mężczyźni nieco błędnie zrozumieli jego przekaz. Kobiety potwierdziły i zgodziły się z faktem, że w wielu dziedzinach życia, jako płeć piękna mamy nieco trudniej, a mężczyźni zaprotestowali. Dlaczego?
Problemy mężczyzn są poważniejsze od problemów kobiet (na podstawie rozmów z innymi mężczyznami)
- My kobiety nie zdajemy sobie sprawy, jakie problemy posiadają mężczyźni. Duszą oni wszystko w sobie, nie wyrażają emocji i tego co czują, a ważne przemyślenia trzymają dla siebie. My kobiety umawiamy się na plotki, mamy łatwość w nawiązywaniu kontaktów, posiadamy grono przyjaciółek, z którymi dzielimy się tym, co nas gryzie. Mężczyźni tak nie mają, oni tak nie potrafią. Nawet, jak spotkają się z kumplem, to tylko na mecz, albo by pogadać o panienkach. Rzadko kiedy zdarza się, że facet zwierzy się drugiemu facetowi. Mężczyźni zazwyczaj ważne rzeczy zostawiają dla siebie, nie dzielą się nimi, robią z nich temat tabu. Prowadzi to do wyobcowania i poczucia samotności. Brzmi paradoksalnie i nie pasuje do większości mężczyzn, jakich znamy, prawda? Są silni, odporni na ból, niewzruszeni. Jak widać nie do końca.
2. Jak pokazują statystyki, to mężczyźni w większej ilości popełniają samobójstwa, a depresję znoszą znacznie ciężej i dłużej z niej wychodzą. Wynika to zapewne stąd, że mają oni trudność w rozmawianiu. Nie w rozmowie, jako takiej, ale w rozmowie na ważne tematy, dotykające ich prywatnych i osobistych sfer. Można by pomyśleć, że te informacje, to tylko przekaz jakichś głupich statystyk. Jednak osoby, które nigdy nie miały kontaktu z depresją (pośrednio czy też bezpośrednio) i nie doświadczyły samobójstwa bliskiej osoby, nie dowiedzą się jednak, jak wyniszczające są to problemy. Same w sobie są ciężkie i trudno tutaj kategoryzować czy depresja jest lżejsza czy może gorsza. Ciężko zatem wyobrazić sobie, że to właśnie ci silni i niezależni mężczyźni mają większe trudności z wyjścia z depresji i częściej uciekają się do samobójstwa.
3. Na kogo przerzucamy odpowiedzialność wybudowania domu, utrzymania rodziny i zapewnienia jej bezpieczeństwa? Pytanie retoryczne. Mężczyźni traktują to jako cel i zadanie, jednak nie da się zaprzeczyć, że wywiera to na nich presję. Facet bez rodziny, dobrego samochodu, dobrze płatnej pracy i zwyczajnie pieniędzy w portfelu, jest często uważany za nieporadnego życiowo. Pewnie wielu mężczyzn kompletnie się tym nie przejmuje, ale zdecydowana większość doświadcza presji i czuje się przytłoczona wiecznie stawianymi wymaganiami.
Każdy z nas, bez względu na płeć, ma problemy. Pisząc poprzedni artykuł na Dziewczyny z Agencji nie chodziło mi o to, że tylko my kobiety borykamy się z kłopotami, a mężczyźni żyją w utopijnym świecie. Chciałam zaznaczyć jeden istotny aspekt, a mianowicie, że w mniemaniu wielu osób uroda kobiety nie może iść w parze z mądrością i inteligencją. Zdaję sobie jednak sprawę, że mężczyźni też mają poważne problemy i trudności w życiu.
Podsumowując: Bądźmy świadomi problemów kobiet i mężczyzn. Nie wynośmy na piedestały jednej z płci, by umniejszyć drugą. Jesteśmy ludźmi. Jesteśmy sobie równi.
~Pocahontas~