Jak pokazują badania przeprowadzone przez amerykańskich naukowców z Harvardu, lipiec i sierpień to miesiące, w których kochamy się nawet o 20% częściej niż w pozostałe miesiące. Skąd bierze się wzrost libido właśnie w wakacje? Okazuje się, że wpływ na to ma kilka różnych czynników.
Letnie hormony szczęścia
Większa częstotliwość stosunków seksualnych latem to przede wszystkim zasługa słońca, które wpływa na zwiększoną produkcję serotoniny, nazywanej też hormonem szczęścia. “Letnie” hormony szczęścia sprawiają, że czujemy się dużo atrakcyjniejsi i odważniejsi, co sprzyja nawiązywaniu nowych kontaktów towarzyskich i seksualnych. Słońce zmniejsza też poziom melatoniny w naszym organizmie, czyli hormonu, który może zmniejszać ochotę na seks.
Podróże i większa frywolność
Lato to również czas podróży, podczas których zapominamy o szarej codzienności, przykrych obowiązkach czy stresach w pracy. Skupiamy się całkowicie na teraźniejszości, otwierając się w pełni na przygodę i nowe znajomości. Wakacje to czas, który sprzyja odkrywaniu ciała, co sprawia, że mimowolnie więcej myślimy o seksie. Podczas lata jesteśmy bardziej otwarci również na nowe doznania, o czym świadczą m. in. częstsze zakupy w sklepach z zabawkami dla dorosłych. A gdzie to warto zrobić? Zobacz na przykład TUTAJ.
Letni zapach seksu
Amerykańscy naukowcy wskazują też na zależność pomiędzy zapachem naszego ciała, a częstotliwością stosunków intymnych latem. Już dawno zostało wykazane, że ludzkie ciało emituje feromony, które pobudzają reakcje seksualne u innych osób. Te charakterystyczne, choć całkowicie bezwonne, zapachy stanowią atrybut naszej atrakcyjności i przyciągają płeć przeciwną. W lato mamy do czynienia nie tyle, co ze zwiększoną produkcją feromonów, ale ich silniejszym oddziaływaniem, co wpływa na właśnie wzrost libido.
