Od kiedy trafiłam do redakcji Dziewczyn z Agencji zaczęłam bardziej interesować się wszelkimi nowinkami ze świata szeroko pojętej erotyki. Zauważyłam też, że temat ten wzbudza coraz większą ciekawość moich koleżanek, które do tej pory ograniczały się do zdradzania przede mną zaledwie “suchych” faktów ze swojego pożycia intymnego. Przełom w naszych zwierzeniach nastąpił jednak w zeszłą sobotę, gdy jedna z nas przyznała, że stała się ofiarą Hiszpańskiej Muchy. Tym z Was, którzy pomyśleli sobie właśnie “ofiarą czego do cholery?”, już tłumaczę, na czym polega działanie tego podejrzanego insekta.
Hiszpańska Mucha – silny afrodyzjak dla pań
Hiszpańska Mucha to rodzaj płynnego afrodyzjaku, który ma za zadanie podnosić poziom libido u kobiet, powodować wzrost podniecenia seksualnego oraz zwiększać wrażliwość ich narządów intymnych. Tradycyjnie produkuje się go na bazie kantarydyny – substancji wydzielanej przez chrząszcza lekarskiego (czyli tzw. hiszpańskiej muchy), która posiada właściwości pobudzające funkcje seksualne człowieka. Współcześnie skład wielu produktów tego typu opiera się na substancjach roślinnych, witaminach czy aminokwasach, które przynoszą podobny efekt, jednak są dużo bezpieczniejsze dla zdrowia człowieka.
Czy Hiszpańska Mucha działa?
Nie przetestowałam Hiszpańskiej Muchy bezpośrednio na sobie, ale wiele do myślenia dała mi historia jednej z moich koleżanek, którą mąż regularnie “podtruwał” tą substancją. Szczerze mówiąc mam mieszane uczucia co do takiej metody na poprawę stosunków w sypialni – z jednej strony pomysł nie okazał się taki zły, skoro przyniósł oczekiwane rezultaty, z drugiej rozumiem koleżankę, która dowiedziawszy się o tym, czuła się nieco oszukana przez męża. Ale tylko przez chwilę, bo po “aferze hiszpańskiej”, kiedy wszystkie niesnaski zostały przez nich wyjaśnione, okazało się, że moja koleżanka nawet polubiła ten eliksir. Polubiła na tyle, że sama zaczęła dolewać go sobie do wody stawianej przy stoliczku nocnym, a następnie zdecydowała się go użyczyć jednej z nas, której związek również przeżywał swego rodzaju kryzys. Niestety w tym drugim przypadku nie podziałało. Prawdopodobnie jednak tylko dlatego, że druga koleżanka, chcąc się jeszcze bardziej “rozgrzać”, popijała go sobie wraz z ciepłą herbatką, czego robić się nie powinno, gdyż zmniejsza to skuteczność działania tego preparatu. Hiszpańska Mucha miała trafić również do mnie, ale nie zdążyła, bo magiczny napój rozszedł się w mgnieniu oka.
Afrodyzjak na kobietę – warto czy nie warto?
Hiszpańska Mucha naprawdę mnie zaintrygowała. Nie jestem jednak pewna, czy chciałabym wlewać ją w siebie całkiem nieświadomie. A, no i jeszcze jedna ważna kwestia. Jeśli mamy zamiar sprawić komuś taką niespodziankę, wybieramy sprawdzone produkty i czytajmy składy – chiński specyfik za kilka złotych może nie tylko nie przynieść oczekiwanych efektów, ale po prostu zrobić nam krzywdę. Sprawdzony produkt znajdziecie pod tym linkiem: KLIK. To właśnie ten, który zrobił taką furorę wśród moich koleżanek. No cóż, zostaje mi tylko życzyć powodzenia!
~ Esmeralda ~