Warning: Trying to access array offset on value of type bool in /usr/home/ardg/domains/dziewczynyzagencji.pl/public_html/wp-content/plugins/wp-super-cache/wp-cache.php on line 3484 Wspólny biznes i własny interes - jak uniknąć złej współpracy?
Praca,  Praca w agencji

W biznesie nie ma miejsca na sentymenty. Tego kobiety powinny uczyć się od mężczyzn.

Chyba w każdym biznesie najlepsze są początki – wielkie plany i marzenia, statystyki i strategie biznesowe – wszystko to, w jakiś niewyjaśniony sposób, układa się w jedną spójną całość. Dopiero później zdrowy rozsądek bierze górę nad tą całą euforią i okazuje się, że jednak nie wszystko dobrze zostało przemyślane. A przede wszystkim to, czy osoby, z którymi zdecydowaliśmy się wejść w “spółkę”, w ogóle się do tego nadają. Czas najlepiej weryfikuje nie tylko partnerów biznesowych, ale też przyjaźnie, które na owym biznesie zostały oparte. I jeśli coś w tej kwestii nie gra, sprawę trzeba załatwić po męsku – szybko, sprawnie i bez zbędnej histerii. Bo w biznesie nie ma miejsca na sentymenty i im wcześniej my kobiety to zrozumiemy, tym szybciej przyjdzie upragniony sukces.

Kiedy jedni robią, a drudzy robią w… konia

Problemy, o których mówię w ogóle nie dotyczą osób, które mają jednoosobową działalność gospodarczą – z jednej strony trochę im zazdroszczę, bo rządzić się samemu we własnej firmie jest o wiele łatwiej niż tworzyć zgrany zespół, z drugiej zaś strony wiem, że ciągłe działanie w pojedynkę bardzo człowieka ogranicza. Nie chodzi tu jednak tylko i wyłącznie o kwestie finansowe, ale o ilość nowych pomysłów na rozwój, wzajemne wsparcie i motywację. Bo razem można naprawdę osiągnąć więcej.

Na początku wydawało mi się, że ciężko będzie zmierzyć poziom zaangażowania kilku osób w rozwój jednego projektu, ale okazało się, że pewne rzeczy po prostu widać gołym okiem i nie trzeba do tego skomplikowanych wzorów matematycznych. My kobiety, mamy bardzo silną intuicję, ale często rządzą nami hormony i zwykłe sentymenty, które w biznesie sprowadzają nas na złą drogę. To, że prywatnie dobrze się z kimś dogadujemy, nie oznacza jeszcze, że możemy myśleć o sprawach tak poważnych, jak wspólna firma. I jeśli zamiast zaangażowania, pracy i ambicji widzimy u innych zwykłe lenistwo i bierne czekanie na zyski, to znak, aby tę współpracę po prostu zakończyć.

Wspólny interes – jak to robią mężczyźni?

Naprawdę ciężko mi to przyznać, ale mężczyźni widzą więcej. Widzą więcej, myślą w sposób prosty i nieskomplikowany, dlatego potrafią w pracy obyć się bez głupiego domyślania się i niepotrzebnych gierek. Jeśli coś im nie pasuje, zwyczajnie o tym mówią. Jeśli mają kogoś dość, po prostu się z nim żegnają. Adieu, arrivederci i basta! My kobiety potrafimy natomiast rozłożyć na czynniki pierwsze jedno, nic nie znaczące zdanie i dorobić do niego kilka różnych historii, zamiast pytać i mówić wprost. To przecież bardzo by nam ułatwiło życie. Ale nie, my wolimy zastanawiać się, czy wytykając błędy swojej koleżance, przypadkiem nie narazimy się na jakiegoś nieuleczalnego focha. No cóż, takie są uroki prowadzenia wspólnego biznesu i trzeba się z tym liczyć. I nie ma się co łudzić, że w trakcie się coś zmieni – jeśli ktoś od początku nie wykazuje większej inicjatywy i zaangażowania, z pewnością tak już zostanie. Miejmy oczy otwarte i uczmy się na własnych błędach. A zaufanie? Zaufanie zawsze powinno być ograniczone.

~ Jasmine ~